
Był film z okresu międzywojennego. Był kolejny z obrazkami czasów zaborów. A ostatnio Piotr Piotrowski znowu ożywił zdjęcia Zamościa, którego już nie ma. Jego najnowsza produkcja jest zatytułowana przemijanie.

O tych hobbystycznych działaniach zakochanego w rodzinnym Zamościu, choć od lat mieszkającego w Łodzi artysty pisaliśmy już w Dzienniku Wschodnim.
Piotr Piotrowski, z wykształcenia muzyk, dyrektor szkoły muzycznej w Szkole Towarzystwa Oświatowego „Edukacja” Łódzka Inżynieria, a także jako nauczyciel w szkole specjalnej z powodzeniem wykorzystuje współczesne możliwości sztucznej inteligencji. Z pomocą AI tworzy krótkie materiały filmowe, a część z nich poświęca Zamościowi, w którym się urodził i wychował i do którego wraca przy każdej możliwej okazji.
Na początku tego roku zachwycił realizacją, która powstała w oparciu o archiwalne zdjęcia miasta z okresu międzywojennego. Zapisane w kadrze obrazki artysta ożywił, zmontował i opatrzył muzyką. Po miesiącu stworzył kolejną produkcję, tym razem przenosząc widzów do Zamościa z czasu zaborów.
Już wtedy zapowiadał, że będzie tworzył kolejne filmy. Właśnie ukazał się najnowszy, zatytułowany "Przenikanie". Piotrowski skorzystał ze starych zdjęć dostępnych w serwisie fotopolska, zestawił je ze współczesnymi fotografiami tych samych lokalizacji i zmontował całość tak, że obrazy z przeszłości i przyszłości dosłownie przenikają się na ekranie.
Uroku obrazowi dodaje też podkład muzyczny. To kompozycja autora.
Widzowie, którzy już mieli okazję obejrzeć tę krótką, dwuminutową produkcję nie kryją zachwytu, a autor zbiera gratulacje i podziękowania.
"Wzruszające, Piotr! Moje ukochane Miasto i jego historia... Tam czas płynie inaczej, a może raczej bardziej to widać, bo jest chwila na refleksję? Pięknie to pokazałeś! Inspirujące obrazy, ale też doskonała interakcja muzyki z obrazem" - to tylko jedna z bardzo wielu pochlebnych recenzji "Przenikania".
Piotr Piotrowski urodził się w Zamościu, wychował na osiedlu Karolówka. Tu chodził do Szkoły Podstawowej nr 8, później do II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej. Uczył się też w Szkole Muzycznej I i II stopnia. Po maturze wyjechał do Łodzi. Studiował w tamtejszej Akademii Muzycznej, a później także podyplomowo grafikę komputerową na Politecznice Łódzkiej.
